Strona główna 9 Wydania Internetowe 9 2021 9 Profesor dr hab. Bogusław Antoni Cygler (1936–2020)

Profesor dr hab. Bogusław Antoni Cygler (1936–2020)

utworzone przez | lut 15, 2021 | 2021, Wspomnienia

Nie ból jest najgorszy w posiadaniu wspomnień, ale samotność.
Wspomnieniami trzeba się dzielić.
Lois Lowry

Uroczystość na Wydziale Historycznym UG z okazji 80 urodzin prof. Bogusława Cyglera. Profesor Wiesław Długokęcki, ówczesny dziekan wydziału, wręcza kwiaty jubilatowi
Uroczystość na Wydziale Historycznym UG z okazji 80 urodzin prof. Bogusława Cyglera. Profesor Wiesław Długokęcki, ówczesny dziekan wydziału, wręcza kwiaty jubilatowi

Profesor dr hab. Bogusław Antoni Cygler, dzieląc swój czas na pracę, rodzinę i przyjaciół, niemal zawsze zarażał pozytywnym nastawieniem do życia, serdecznością i dowcipem. Pozostawił po sobie pustkę, którą zapełnić mogą jedynie wspomnienia, będące wyczuwalnym echem wspólnych chwil. Nie będą takie same, ale pozostaną już na zawsze. Wspominany jako sumienny naukowiec i wymagający wykładowca. Specjalizował się w historii Polski historii powszechnej XIX wieku. Był cenionym wychowawcą wielu pokoleń historyków.

– Surowy, ale jednocześnie przystępny nauczyciel – wspomina profesora jego była studentka, prof. Iwona Sakowicz-Tebinka z Zakładu Historii Polski i Powszechnej XIX wieku na Uniwersytecie Gdańskim. – Wykłady były szalenie interesujące, momentami nawet zabawne. Wplatał w nie ciekawe anegdoty z literatury, która nam nie była znana. Wspominam te zajęcia z przyjemnością, chociaż minęło już tyle lat – dodaje.

Umiał opowiadać. Jak sam wspominał w książce Polska i Dania – w ciągu wieków, będąc dwunastoletnim chłopcem, zaraz po wojnie, zakwalifikował się na wyjazd pobytowy do Danii. Być może na decyzję Duńskiego Czerwonego Krzyża wpłynęła jego wojenna historia, którą musiał opisać w podaniu? Pisał wtedy, że w czasie wojny w obronie Warszawy ranny został jego ojciec, oficer Wojska Polskiego, że dwaj nastoletni bracia zginęli w partyzantce, a najstarszy został wywieziony do Niemiec na przymusowe roboty. On z siostrą i matką ukrywali się przez długi czas w ciężkich warunkach. Pobyt w Danii, dla niego jak i dla wieluset polskich dzieci, które otrzymały taką bezinteresowną pomoc, był sielankowy.

Po latach prof. Bogusław Cygler został absolwentem Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Gdańsku, gdzie ukończył historię. Karierę naukową rozpoczął w Katedrze Historii Polski i Powszechnej XIX i XX wieku. Podobno do pracy jeździł wtedy fioletową węgierską pannonią. Wspiął się na wszystkie szczeble drabiny zawodowej od asystenta, adiunkta, docenta, kierownika, aż po profesora nadzwyczajnego na Uniwersytecie Gdańskim. W międzyczasie był dziekanem Wydziału Humanistycznego oraz prorektorem ds. nauczania. Został również dyrektorem Instytutu Historii na Wydziale Filologiczno-Historycznym.

W ciągu 48 lat pracy na Uniwersytecie Gdańskim prof. Bogusław Cygler wypromował 158 magistrów historii, był również recenzentem wielu prac doktorskich. Pod opieką naukową prof. Cyglera stopień doktora nauk humanistycznych w zakresie historii uzyskały m.in. wspomniana wcześniej prof. Iwona Sakowicz-Tebinka oraz dr Anna Łysiak Łątkowska, również pracująca obecnie w Zakładzie Historii Polski i Powszechnej XIX wieku.

– Jemu zawdzięczam zainteresowanie tematyką XIX wieku w różnych aspektach – wspomina dr Anna Łysiak-Łątkowska, po czym dodaje: – Dzięki uczestnictwu w jego zajęciach szczególnie zainteresowałam się zagadnieniami z zakresu walk narodowowyzwoleńczych, Wielkiej Emigracji oraz związków i relacji polsko-francuskich, a także niektórych aspektów dotyczących oświecenia. Wybierając jego seminarium magisterskie i przygotowując pracę pod jego kierunkiem, nie przypuszczałam, że będzie to początek kolejnego etapu związanego z nauką historii. Profesor dostrzegł moje zainteresowanie wiekiem XIX i zachęcił mnie do zgłębiania problematyki tej epoki. W ten sposób otworzył przede mną świat wiedzy, nauki i badań historycznych.

Takich wspomnień jest wiele. Profesor Cygler zawsze traktował prowadzenie zajęć jako integralną część swojej pracy. Gdy był już profesorem, bez problemu przejmował ćwiczenia ze studentami, np. na prośbę chorego kolegi. Jako kolega z pracy był niezwykle porządny i uczciwy. Jednocześnie, jeśli miał do kogoś jakieś uwagi – mówił o tym od razu.

– Pamiętam takie zdarzenie z czasów, gdy już pracowaliśmy razem w Instytucie Historii. Ja byłam sekretarzem Komisji Rekrutacyjnej, on – dyrektorem – wspomina prof. Sakowicz-Tebinka. – Pewnego dnia pozwoliłam sobie zrobić wolne. W dniu, kiedy miało go nie być. Niestety, przyszedł. Następnego dnia, z samego rana wpadłam prosto na niego. Zrugał mnie, a potem rzucił „To teraz chodź na herbatę!”. W razie jakichś pretensji miał zwyczaj mówić prosto w twarz, co myśli. Uważam, że to bardzo dobra cecha.

W pamięci wielu współpracowników z Uniwersytetu Gdańskiego prof. Bogusław Cygler pozostanie jako człowiek szczery i niezwykle życzliwy. Taki, który nawet w trudnych sytuacjach potrafił podzielić się dowcipem i anegdotą.

CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI!